DOGONIć Miłość
Już od mych narodzin Jej szukałam
wydając pierwszy krzyk
miłości matki się domagałam
dorastając szukałam Jej...
w ptaków śpiewie...
w wiatru szumie...
pod kamieniem...
za rogiem ulicy...
w każdym słowie...
w deszczu takcie...
nawet za granicy bramą...
Ona znaleźć się nie chciała...
Lecz pewnego dnia do drzwi mego serca Sama
zapukała
a ja z Jej powodu szalałam...
a teraz wymyka mi się z rąk
czy złapię i dogonię Ją?
Pomóż mi zatrzymać Ją...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.