Dojrzewam
Magazynuje w sobie słodycz
We włosy wplatam polne zioła
Dzikimi malinami
podkreślam czerwień moich ust
Oczy moje nie takie
jak dawniej
Patrzą z tęsknotą i wyczekiwaniem
Moje ciało
jak jabłoń co dawno zakwitła
ugina się od ciężaru owoców
Czekam...
Choć tak bardzo
tego nie lubię
Patrzę...
Choć spojrzenie
wiele kosztuje
A słodycz wzbiera jak rzeka
Czeka by rozerwać mnie od środka
bym stała się jak trzcina
sucha i wiotka
autor
Elif
Dodano: 2008-01-09 12:26:01
Ten wiersz przeczytano 540 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
niecierpliwość, spontaniczność i to krzyczenie całym
sobą...pięknie wyrażone i prawidłowe
dojrzewanie...myślę, że odbiorca już zerka zza
konarów...piękny i obrazowy wiersz
ładnie przekazana nabrzmiałość uczuć w czekaniu do
spełnienia ładne porównania.Wiersz jest piękny
Czekanie to miara cierpliwości..w wierszu świetnie
oddałeś smutek jaki towarzyszy czekaniu...Ładnie
napisane