Dolo moja dolo...
O dolo, moja dolo,
powiedz, że jeszcze będzie wesoło.
Powiedz, że złe dni, jak sen przeminą,
i obudzisz się z rozpromienioną miną.
Powiedz, że przyjdziesz o świcie,
i obdarzysz uśmiechem sowicie.
Zabierzesz na łąki umajone,
mocno poranną rosą zroszone.
Powiedz, że wrócą szczęśliwe dni,
a w nich będziemy się pławić ja i ty.
Nie żałuj dobrego słowa,
przecież ono nic nie kosztuje,
a ile poranionych istnień uratuje.
Oj, dolo, moja, dolo...
...nie myśl, że życie się skończyło, ona dopiero się zaczyna, oto największa radości przyczyna...
Komentarze (41)
Dola się zlituje i Cię uratuje
Pozdrawiam Serdecznie Gabrielo
MUSI!Serdecznie pozdrawiam
Gabrysiu:))
Ślicznie przesadzasz:)
Ładnie.
Gdybyśmy Gabi nie żyli nadzieją na lepsze jutro, życie
straciłoby dla nas sens...
pozdrawiam
fajnie, refleksyjnie i w pozytywnym stylu:) pozdrawiam
Gabi
Przepiękny wiersz, pozdrawiam serdecznie :)
i ja tak myślę będzie dobrze Serdecznie pozdrawiam
Gabrysiu:))
musi być dobrze
Pozdrawiam serdecznie
Dołączam do komentarza Marcepani.pozdr.
kto wierzy że będzie dobrze - przeważnie - ma dobrze
:)
Też mam taką nadzieję, że będzie dobrze
Pozdrawiam Gabi
No i mam lepszy humor...
Promiennego weekendu Gabi:)
Wszyscy lubimy sobie po biadolić... pozdrawiam
serdecznie :)
będzie jeszcze dobrze nie ma co biadolić
grunt to optymizm
miłego dnia:)