Dołu wodom
wiersz gwarowy
Dołu wodom
Pytałak o zdrowie…
Widocnie takie już mo być.
Coby się ino przy zyciu zachować.
Fciałabyk jesce jednom ksiązke napisać.
Coby casu nie tracić i ani krapki nie
zmarnować.
Pon Bóg doł kazdemu z nos casu odpowiedniom
ilość,
odmierzonom ucciwie, otrzęsionom i piyknie
umojonom…
Momy w tym casie syckiego się naucyć,
zadanie zyciowe piyknie
odrobić, połecke przekozać nowym pokoleniom
i dobre
sercowe rady, coby się w tym wielkim
świecie nie zatraciyli i tego
drogiego skarbu darmo nie potraciyli.Mozno
cas nase kwile zycio
darować komuś fto go potrzebuje ale go bez
palce wolno nie przepuscać…
Przecie ono tak duzo kostuje, momy go telo
ino i nik nom nie dodo.
Totyz pilnujmy go tego drogiego daru
Bozego, coby darmo nie popłynon
dołu wodom…
Komentarze (18)
Pięknie o naszym krótkim życiu piszesz, z wielką
troską
o przyszłość, aby z wodą nie odpłynęło. I w tym
miejscu
mam wielkie obawy...wiesz jakie, przecież jesteś mądra
Skoruso.
Pozdrawiam a na Twoją książkę pierwszy się piszę.
zawsze ciekawie
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo fajny i cudna ta gwara:)pozdrawiam cieplutko:)