Dom
Żoneczce...
Przez świat poszarzały rąk wiekiem i
znojem,
Chodźmy nic nie widząc, nie słysząc, nie
czując,
Zapatrzeni w siebie raźmy szał –
spokojem,
Swym śmiechem – jad ludzi, co słowem
Nas trują.
Chcę być Twą ostoją, jak Ty mą jesteś
teraz,
Dać Ci dom nie z cegieł, lecz z fragmentów
nieba.
Pokoje ogrzeję miłości płomieniem,
Dachem będzie siła, ścianą snów
spełnienie.
autor
Jacek Kosno
Dodano: 2010-03-25 19:49:09
Ten wiersz przeczytano 762 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Ściana spełnieniem? Ciekawie...
Tylko pozazdrościć" żoneczce"