Dom
Byłam gdzieś daleko
A w sercu czułam niepokój
Rano wylałam mleko
Ze sprzątaniem dawno dałam sobie spokój
Kolejny raz telefon milczeniem się
okrywa
Listy omijają skrzynki mojej otwór
Za oknem kwitnie zielona pokrzywa
A nocą wchodzi do domu potwór
Szuflady same się otwierają
Talerze ktoś po cichu przekłada
Drzwi się do końca nie zamykają
A na lampie mucha siada
Dom ten złowrogie budzi uczucia
Jakby w nim dusze były zaklęte
Dziś znów miałam przeczucia
Więc w nocy założę przynętę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.