dom opleciony wiecznie zielonym...
potrzeba domu
jako mety
między jedną ,
a drugą eskapadą
tylko
gdzie ta meta
kiedy żadne mury
mnie nie nęcą
tylko
gdzie ta meta
skoro jedynie
dom opleciony
wiecznie zielonym laurem
ofiarował mi miejsce na dachu
Warszawa, 9.03.2018
autor
Tomasz Rudnicki
Dodano: 2018-03-19 06:56:42
Ten wiersz przeczytano 390 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Bardzo mądra i spostrzegawcza refleksja, oby każdy
miał taki dom, pozdrawiam :)
Wiecznie zielony ładnie brzmi:)pozdrawiam serdecznie:)
nie narzekaj miejsce na dachu to prawie piedestał