Domek na skałach
Kiedyś...
Gdy będę na tyle silna
i minie ból kolejnego rozstania,
zbuduje dom na skałach,
azyl mojego przetrwania.
Gdy stworze już swoją oazę,
a serce jak dawniej zabije,
zamieszkam w nim całkiem sama,
i znów poczuje że żyje.
Nie dotrze już nigdy do mnie
smutek, tęsknota i zdrada,
ochroni mnie przed cierpieniem,
ma skalna barykada.
I będę szczęśliwa i wolna,
w mym małym domku na skałach.
I serce z ran sie wyleczy
i będę na nowo kochała...
Komentarze (3)
Niechaj.. " ból kolejnego rozstania.." jak najszybciej
ustąpi miejsca... " skalnej barykadzie...."! Piękny,
optymistyczny. pełen wiary w sens życia wiersz..
Świetny wiersz, czyta się lekko i... podoba mi się
Twoje mocne postanowienie, że będziesz szczęśliwa. Jak
sie naprawdę chce, to można na przekór wszystkiemu.
mocne, naprawde dobry wiersz, podoba mi sie.
jesli rany sa swieze, imponujace postanowienie