W domu wariatów
Spójrz, oto jestem, ponownie na progu,
Wróciłem tutaj, jak bocian do gniazda.
Przede mną jeszcze odległości schodów,
A na ich szczycie promienista gwiazda.
Gdzieś tam za sobą zostawiam samotność.
Wzruszenie ramion. Zwykłą obojętność...
Mocniej poczuję, gdy pozwolisz dotknąć,
Kiedy dotykam chłonę twoją piękność.
A potem szeptem opowiadam światu,
O jego cudzie, bo nim właśnie jesteś.
Mogą mnie zamknąć w domu dla wariatów
Bo tylko tobą chcę wypełniać przestrzeń.
Gregorek, 22.11.23
Komentarze (12)
Bardzo niebezpieczny stan, ale wiersz fajny.
Ktoś wypełnił swoje życie od a do z
Bardzo oryginalne!
Pozdrawiam :)
To prawdziwa miłość. Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Za Przedmówczynią - piękne wyznanie. Niebanalny
wiersz.
Piękne, szczere wyznanie miłości...choćby na granicy
obłędu ale warto kochać. Nie na darmo się mówi, że
ktoś "zakochany jak wariat" ;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
I to nazywa się miłość ...cielesna czy duchowa jeśli
się zniechęca to jednak wraca i trwa...miłego...
Miłość dodaje nam sił.
Pozdrawiam serdecznie
odczytuję także w sensie duchowym i ... pasuje
zabieram wersy ze sobą.
Wymownie o tym, że namiętność nie poddaje się
racjonalnym analizom.
Miłego dnia returnie:)
Trafnie - miłość ma wiele wspólnego z szaleństwem...
Dobrego dnia, Returnie :)
pięknie o powrocie w objęcia miłości.