*Donos*
Zachód słońca żegna już dzień
Wiatr za oknem na listkach cichutko gra
W pokoju za ścianą samotna dusza
w poduszkę łka
Skrzywdzona...upokorzona...poniżana przez
okrutnego męża tyrana
Świat gna wciąż do przodu
Ona niezauważona,przez los skrzywdzona,
z posiniaczonym ciałem,z sercem
zranionym
Nie pozwolę jej dłużej znosić tej męki
.............biorę telefon do
ręki........
To już koniec kochana Twej udręki....
złożyłam donos na Twojego okrutnego męża
tyrana....
Wiatr za oknem na listkach cichutko gra
w pokoju za ścianą samotna dusza zapadła w
głęboki spokojny sen.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.