dopóki czuję
mam w sobie ptaka
trzepoce skrzydłami
łaskocze mnie
ale się nie uśmiecham
bo to potrzeba latania
na którą tam w środku
nie ma miejsca
kłuje mnie ten ptak
swoim dziobem
co boli
i rozgrzebuje pazurami
wszystkie miejsca do których dotrze
szuka pokarmu
ale tu nic nie rośnie
nie ma ziaren
ani apetycznych motyli
i tak byłoby nawet dobrze
niech by umarł
ale on nie umiera
on zaczyna jeść mięso
przez to robi się agresywny
coraz bardziej się rozpycha
chce stąd wyjść
ja słabnę
a on potężnieje
rośnie
wypełnia
całą swoją klatkę
całe moje wnętrze
krwiobieg
czaszkę
jest bezsenny
może tak okrągłą dobę
dopóki ja czuję
dopóki ja mam świadomość
dopóki ja drżę
dopóki ja
jestem w stanie to wytrzymać
Komentarze (16)
Wiesz Marto, mysle, ze kazdy z Nas ma takiego
"ptaka" w srodku, tylko nikt nie chce sie do tego
przyznac otwarcie. Dobry wiersz. Pozdrawiam cieplo.
Gdyby nie ta klatka wyfrunęłabyś orłem.Pozdrawiam+++
... :) to co.. podajmy sobie rękę..
życie... dlaczego takie ciasne ?
przeczytałem znowu i głowa mi błądzi a to źle. uderza
mnie jak opisałaś to co siedzi właśnie we mnie. te
wiersz jest taki mój
Opisujesz jakiś niepojęty ból. Fizyczny? Psychiczny?
Bardzo dramatyczne wyznanie. Mam nadzieję, że to
"tylko" wiersz. Mocny wiersz!
Pozdrawiam.
/martomarto/ wracając do świtów to ja mogę Tobie
wyjątkowo /po znajomości/ na jakiś czas ten swój
wypożyczyć, żebyś się porządnie wyspała, a ja się
zajmę w tym czasie ptakiem ... tylko co z tego może
wyniknąć...moja papuga nie jest towarzyska he he, a on
też niezłe ziółko :))) Cieplutko:)
wielu marzy o takiej świadomości i takim stanie -
Marto jestes ponad - wolna
"mieć w sobie ptaka" to permamentny stan niepokoju,
trzepocze się w sercu do umęczenia
Witaj,
tak cz siak, jesteś ptakiem w locie,
nie może być inaczej...
z takim polotem!
Serdecznie pozdrawiam.
Masz skrzydła ,potrafisz latać jak nikt inny ,ale
ograniczenia z zewnątrz zamykają w klatce,kolejny
przejmujący swoją treścią wiersz, Marto
Ten bezsenny ptak, to Ty. Twoje wiersze - to on.
Gdyby tylko chciał być kolorowy ...
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo smutne. Wyczytałam, że poezja to udręka.
Pozdrawiam.
Wiersz smutny,ale bardzo poetycki.Gorąco pozdrawiam!
..nie ma na niego sposobu, nie uspokoi się go i nie
wygoni. trzeba się nim stać, albo.. odejść wraz z
nim..w środku
zresztą nie ma innego wyjścia, on wyjada wszystko.. i
zostaje pokrowiec, niezdolny..do czegokolwiek
a on, po zniszczeniu go.. będzie już za stary żeby
zacząć latać
to zły ptak, uświadamia jaki człowiek jest słaby.
gnębi i nie ma na niego sposobu i wystarczy zostać
samemu na trochę to drze się jak opętany. ten ptak to
zwiastun zmiany okupionej męką.