pokój
pokój szaleńca
różowy okręt
z tynkowanymi żaglami
mecz z drużynami bez reguł
na boisku na 4-tym piętrze
plac z pomnikiem bez głowy
zasłany papierami i butelkami
koncert na którym gwiazda
spadła ze sceny
wprost na szereg pustych krzeseł
i stołów
(ustawionych przez nią samą ?)
pokój szaleńca - impreza nietoperzy
na niej podano tort
z którego wyskoczył on sam
świątynia w jakiej jedyną
uprawianą religią
jest drwiące ze wszystkiego
uzależnienie
natchnienie dawno już się stąd
wyprowadziło
oaza kaktusów
preria
na której pasie się on
na bosaka
i na głodzie
Komentarze (6)
Smutny dzisiaj ten obraz - "impreza nietoperzy"-
dobre określenie- widziałam takową. Pozdrawiam
ciepło:)
potrafisz nie tylko zatrzymac czytelnika kuszac slowe
i zmusić do głebszej analizy - najwazniejsze aby
podążąc razem nawet w ciemności.
obraz po szalonej imprezie prawie jak po bitwie.
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam
Kiedy przerasta rzeczywistość,
szaleństwo lekiem na to wszystko!
Pozdrawiam!
Bardzo obrazowo ukazana mroczna strona życia osób
dotkniętych uzależnieniem-mocny utwór,ukazujący
poważną chorobę naszych czasów.
Otwierasz przede mną nowe, nieznane przestrzenie.
Piszesz tak, że na chwilę byłam na głodzie w pokoju
szaleńca.
Pozdrawiam serdecznie.