dopóki się nie znudzisz
kochanie...
obiecuję
z całą pewnością
wszystko się ułoży
dopóki będzie mi tak wygodnie
będzie dobrze
bedzie tak jak miało być
dopóki ja będę tego chciał
przyrzekam
nigdy cię nie zawiodę
dopóki nie spotkam innej
zawsze będę przy tobie
do następnego zauroczenia
cokolwiek się stanie
przysięgam
będziesz mieć we mnie oparcie
dopóki mi się nie znudzisz
sam cię nie skrzywdzę
i innym nie pozwolę
dopóki będziesz mnie bawić
nie zapomnę chwil spędzonych z tobą
dopóki nie spędzę piękniejszych z inną
zaklinam
jesteś moją jedyną
dopóki twego miejsca nie zajmie inna
będę cię kochał po wieki wieków
dopóki śmierć nas nie rozłączy
dopóki moje płytkie, powierzchowne uczucie
nie wygaśnie
nie wypali się jak papieros
będę wielbił twe oczy
dopóki nie znajdę piękniejszych
przysięgam ci
jesteś jedyną w moim sercu
na miesiąc
tydzień, może dwa
kocham cię...
dla tych, którzy kochają przez miesiąc, tydzień, może dwa...
Komentarze (1)
Bardzo piękny wiersz.Taki prawdziwy z życia
wzięty.Podoba mi się. Z przyjemnością go
przeczytałam.Pozdrawiam :)