Dorosłość
wszystko ma swój koniec
nawet sam świat czasami zmierza w kierunku,
którego nie ma.
wszystko szaleje w głowie,
piękny liść byłby niczym bez zwykłego
drzewa.
ściana mrozi moje plecy
prosi przeszłość o wracanie
kopie przyszłość, chce uciekać
smutkiem grozi przemijanie
i te stare brudne bloki
dzisiaj świecą się nowością
głowa pęka, bije serce
dzisiaj walczy znów z przeszłością
gdy pluliśmy na chodniki
chodziliśmy ulicami
leżeliśmy na trawniku
bawiliśmy marzeniami
teraz każdy siedzi w domu
i odlicza dni do jutra
nic już się nie liczy dzisiaj
milczy teraźniejszość smutna
głos młodości bez problemów
bez żadnego znaczenia
a ja nadal to olewam
dorosłości we mnie nie ma
Komentarze (1)
Swietna puenta!!!Juz myslalam,ze to kolejny jakis
smutas:)Dobry wiersz,pozdrawiam serdecznie+++