Dosadność
Jeżeli was dosadność brzydzi,
To chcę złagodzić dźwięk tworzenia.
Po co mam słowny tok zohydzić,
Doprowadzając do cierpienia.
Czemu musimy toczyć pianę,
Odruch wymiotny wciąż hamować.
Przecież te słowa są nam znane,
Jak każda część wymowy nowa.
Wcześniej kto, taki wyraz stworzył,
Użył publicznie dla parady.
Teraz ten wyraz prawdy dożył,
To, czemu więc szukamy zdrady.
Odmienne słowo nie istnieje,
Bo nie wypada użyć w zdaniu.
Inaczej krytyk zaszaleje,
I powie dość - obłudny draniu.
A przecież wcześniej tak przypadkiem,
Obraziliśmy obcą postać.
Wyrzuciliśmy słowo rzadkie,
Czy taki przykład ma pozostać.
Wiem, że tok myśli was zniechęca,
Jesteście prawdą tą znużeni.
Lecz prawda ta ku szczęściu skręca,
A taką prawdę każdy ceni.
Komentarze (4)
za mało tych co się odważąją
pisać o prawdzie ku uciesze kłamstwa i obłudy
Dosadność skraca przekaz...
Pozdrawiam serdecznie
Wzorce językowe płyną z parlamentu.
Dobry, refleksyjny przekaz.
Miłego
ku szczęściu i prawd
El Hombre Grand
Dobrze się czyta i kwita. Pozdrawiam