Dość
Nie będę pisał,
Już mam dość.
Zamiast radości,
Tworzę złość.
Zamiast uśmiechu,
Krzywe wargi.
Skąd mi się biorą,
Ciągłe skargi.
Skąd narzekania,
Na to życie.
A przecież żyłem,
Wciąż w zachwycie.
Miałem powody,
Do radości.
Miałem wrażenie,
Żyć w miłości.
Co teraz zmienia,
Że inaczej.
Życie nabiera,
Nowych znaczeń.
Będzie od nowa,
Siebie tworzyć.
Czy my jesteśmy,
Temu skorzy.
Czy powstrzymamy,
W sobie złość.
By móc powiedzieć,
Wreszcie… dość.
Komentarze (4)
Życie jest takie, że często ma się dojść.
to może zły dzień dopadł wenę
to nie złość, raczej mała skarga
:) Jakoś nie zauważyłam nadmiaru złości w Twej
rymowanej twórczości, ale może źle czytam.
Czy w dziesiątym wersie nie powinno być "to życie"?
Miłego dnia:)