Dosyć! Krzyczę dość!
Dosyć! Krzyczę dość!
Lecz nikt mnie nie słyszy, wszyscy
zahipnotyzowani
W magii cywilizacyjnego rozwoju
Ja się ocknąłem i nie chcę tu być
Wśród zakłamania i kpin
Wyruszam w daleka podróż
Tam gdzie wy nie dotrzecie
Dzika przyroda wokół mnie
Pokazała mi pełnie szczęścia
Być może kiedyś do was wrócę
Teraz wy musicie się wybudzić
Skończyć wyścig szczurów
W którym każdy dobiega na metę ostatni
Wyruszam w daleka podróż
Tam gdzie wy nie dotrzecie
Dzika przyroda wokół mnie
Pokazała mi pełnie szczęścia
Nie tęsknie za wami
Tu jest mi dobrze
I jeśli miałbym tu zginąć
Byłbym bardzo szczęśliwy
Komentarze (4)
I znowu mam ochotę w Bieszczady po Twoim
wierszu.Pozdrawiam:
Szczury zdychają w szponach cierpienia.
Szukał człowiek człowieka, dzisiaj przed nim ucieka,
życie wypełnia pusta dziura, miejsce przesmyku
strutego szczura. Bo na tym się teraz skupia człowiek,
słuchaj uważnie co Ci powiem, liczy się tylko gonitwa
za nic, praca człowieka nie zna już granic, sen
przestał istnieć w natłoku myślenia,szczury zdychają w
szponach. A wokół przyroda z nas się śmieje,
przybądźcie do mnie, będzie weselej. Nad mą zielenią
pochylcie głowy, schemat istnienia dla Was gotowy. Nie
warto pędzić w piekło nieznane, Was ono pochłonie, a
ja zostanę:)
Mało kto może sobie pozwolić na to, by rzucić wszystko
i ruszyć tam gdzie dzika przyroda(choć niejeden by
chciał). Pouciekały ogonki z ę" w "pełnię" i
"tęsknię". Miłego dnia.