Dotknij oddechem
Bryza snów dopadła moje ego
wirujące nad otchłanią
Pragnienie przeważa szalę
Spadam w dół
Uratuj
Pocałuj błękitem tęczówki
światła twarzy mrok
Rozjaśnij jesienną szarość
świątyni elizejskich rozkoszy
Niech paralokomotywa marzeń
wybuchnie ze zdwojoną siłą
Opary łaźni Apolla owładną me ciało
by nie skamlało o więcej
Amor połączy monumenty duszy
w jedność
Na wieczność
Tylko dotknij mnie oddechem
autor
gerbera
Dodano: 2009-06-07 15:54:45
Ten wiersz przeczytano 613 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Bardzo zmysłowo i delikatnie.
erotyk subtelny, piękny, poruszający, można czytać
godzinami.
musisz być bardzo wrażliwą osobą.
pozdrawiam.
Tak niewiele ludziom potrzeba do szczęścia, dotyku
szczerego.