dotykając przemijania
Wiersz tytułowy z tomiku "dotykając przemijania"
tak dawno opuściłam tamten dom
niewiele wspomnień spogląda ze wzgórza
a ono jakby skarlało
dzikie jabłka jeszcze bardziej cierpkie
stary klon ogrzał obce ściany
zamieniając się w proch jak ty
ja też nie stoję w miejscu
choć już nie urosnę
tylko zgarbiona szopa poskrzypuje
niezmiennie
wciąż nieświadoma że nie wrócisz
Jeśli ktoś chciałby zagłębić się w moje smutki, to adres mailowy znajdzie na mojej stronce. Pozdrawiam :)
Komentarze (33)
Głębia czystej nostalgii.
Posmutniałam bo to jakby moje wspomnienia
szopa już się zwaliła a dom inni zaniedbują
pozdrawiam:)
Obrazowo i nostalgicznie. Miłej niedzieli:)