Dotykam dna
Dotykam dna
Aby odbić się ponownie
Płacz oczyszcza moją duszę
Wraz ze łzami wyrzucam to czego już nie
muszę
...........nosić w sobie
Oczy - zwierciadło mojego wnętrza
Patrzą i widzą, przejrzałe przejrzały
Dotykam dna
Aby niepowodzenia zamienić na marzenia
Chcę ich spełnieni
Chcę widzieć, chcę myśleć, chcę mówić
Chcę przeżywać intensywnie każdą chwilę
Która może byś tą ostatnią
Dotykam dna
Aby odbić się ze zdwojoną siłą
Wysoko w górę
Każde uczucie jest jak kropla wody podczas
suszy
Muszę z niej wycisnąć jak najwięcej
zdążę
Chwila krótka, ulotna, jedyna,
niepowtarzalna
Zaraz minie nieodwracalnie
Chwytaj ją! Spiesz się! Nie daj jej odejść
w całości, nienaruszonej
Nawet jeśli nie jest to kropla czystej
wody, ale kropla czarnej smoły
Gęstej, lepkiej, marzącej
Dotykam dna
Aby poczuć pełnię człowieczeństwa
Aby stać się wartościowszą, szerzej
widzącą, głębiej rozumiejącą,
pełniej odbierającą świat kobietą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.