Droga do...
Tłum, masa ludzi...
w którym każdy osobnik kręci się dookoła
własnej osi,
nie zwracając uwagi czy ktoś ich o coś
prosi.
Wyścigowe szczury...
bezwzględnie burzące wszystkie mury.
Zatracając kolejne zasady moralności i
przyzwoitości,
wchodzą w płytkie relacje udając uczucie
miłości.
Zbyt duża potrzeba niezależności i
samowystarczalności
nie pozwala wchodzić na dłużej w kontakty
bliskości.
Stale rosną wymagania współczesności....
Ten kto pnie się w górę - gwiazda
Ten kto zostaje w tyle - niech spada!
Po trupach idźmy wznosząc się na
piedestał!
Twardzi, hardzi, znieczuleni,
fałszywi, dwulicowi i bezwzględni.
Idź idź człowieku, a dojdziesz do celu!
Jakaż będzie satysfakcja u Twojego życia
kresu!
Kiedy rachunek sumienia,,
przypomni sens Twojego istnienia
a strach przed potępieniem
okryje Twoje serce zwątpieniem.
Twój czas życia długi i dający ogrom
możliwości,
został zatopiony w bólu nieskończoności.
Miałeś wybór, szansę swoją,
a wolałeś zająć się wyłącznie sobą.
Nie pomogą już dyplomy
drogie ciuszki, samochody i silikony z
każdej strony.
Nie pomoże Ci mamona,
którą miałeś nadzeję, że zostanie
wymodlona.
Masz jeszcze szansę zmienić tę farsę!
Póki Twój zegar ciągle tika,
nie pozwól żeby Twój czas trafił do
śmietnika.
Komentarze (1)
długa ta Twoja droga ;),wiersz dobry +,pozdrawiam