dotykiem ciepła...
Dotykiem ciepła wygładzam myśli
aby czułością barw Ciebie grzały
zarysy ciszy w kątach schowane
z odcieniem każdym światła głaskały
i zaglądały w Twoje źrenice
aby pogodne lustro przystawić
nieśmiałym wersem splatanym słońcem
w Tobie zamieszkać i radość
sławić…
Komentarze (7)
Znów świeci słońce... na tej niebieskiej łące... w
wierszu Twoim ciepło... bardzo mnie urzekło. Ciepły
temat, ciepły wiersz :)
Cisza schowana gdzieś w kącie, dotyk ciepła wygładza
mysli, odcienie światła zaglądaja w źrenice.To chwila
szczęśliwa i łask pełna...nie wolno przerywać takiego
seansu a.......trwać w nim do nieskończonośći.Jak po
mistrzowsku potrafisz pobudzić w czytelniku pokłady
wyobraźni...Rączki całuję.
Za oknem deszcz , chlod, a po przeczytaniu Twojego
wiersza robi sie o razu cieplej na duszy, jak Ty to
robisz?:)
ciepły rozmarzony wiersz...
ten dotyk jak magiczny podmuch wiatry wyzwala obrazy w
wyobraźni....ciepło dotyka duszy...niech sie spełni...
Na długie jesienne wieczory taki dotyk ciepła bardzo
by sie przydal Marylko .Niech zostanie juz na
zawsze....
dotykiem ciepła serce rozgrzała w zakątkach myśli mu
się schowala tak bardzo przecież Jego kochała widziała
radość która w nim płonie a w oczach blask promieni
słońca i chciała zostać już z nim do końca