Drakula i Ania
Drakula, wilkołak z Transylwanii,
zabiegał o szyję smukłej Ani.
Nie wspominając o byłych,
zalotnie przeglądał żyły,
lecz serca nie chciał jej zranić.
* * * * *
Wspomniana Ania rodem z Kalisza
umiała w mig Drakulę uciszać
Gdy w żyły zapatrzony,
plótł o sercu androny,
słyszał jak zbawienna jest osika.
* * * * *
Opinię Drakuli z Transylwanii
popsuł Mariusz, mówiąc, że do bani
taki stary wilkołak,
poczciwy jak pierdoła.
W dodatku ma szczękościsku zanik.
Komentarze (48)
Waldi1, Al-bo, Madame Motylek,
dzięki za komentarze. Z kołkiem (osikowym)... dobrej
nocy ;-)
Pozdrawiam
Czosnek i osikowy kołek jest dobry
na takiego draba od żył:))
Pozdrawiam
:)
dobrej nocy:)
fajnie .. :))
Gabi,
miło, że wpadłaś na limeryczenie ;-)
Pozdrawiam :)
Super, wesoło Mariusz-ku.
Dziękuję. Miłego wieczoru.
Pozdrawiam z uśmiechem:))
Skorusa*
Przepraszam. Z telefonu trudniej klikać.
Skorupa,
dzięki za miłą wizytę.
Pozdrawiam :-)
Zielona dana, Ziu-ka, Iris &, Andreas, TZW, dzięki za
poczytanie. Pozdrawiam
Aż strach się z takim spotkać...dobrze że siedzi w
Transylwanii...pozdrawiam.
Super limeryczysz Mariuszu:))
Serdeczności przesyłam
i miłych Świąt życzę:)
Pierwszy.
Pozdro.
No no z uśmiech przeczytałam...
pozdrawiam milutko:)
Uśmiechnęły :)strach się bać...Pozdrawiam :)
:o)) Podoba się