W drodze do zła
Jadę.
Patrzę do przodu,
spoglądam w tył.
Wszystko mija,
szary dzień.
Stacje,
jedna po drugiej
ładniejsza jest.
I znowu tory,
przez kilometrów tysiące
ciągną się..
Przystanek,
aut sznur stoi
kolorowych.
Drzewa, lasy, pola, łąki
uciekają w tył daleko.
Chmury wróżą źle,
nie wracaj.
Chmury chcą tu coś
powiedzieć, ostrzec,
prosić, byś zawrócił.
A ty człowieku idziesz w przód,
nie zwracasz uwagi.
Idź, na złego bieg.
Idź, jeśli tego chcesz...
autor
ZetWu
Dodano: 2010-12-27 13:07:42
Ten wiersz przeczytano 620 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Trzeba dumnie kroczyc, nie ogladac za siebie
ciekawą i dosyć nieoczekiwaną drogę nam ukazujesz....
Witaj ZetWu, nie powinniśmy zawracać z raz obranej
drogi. Ale istnieje takie coś jak wyjątek. Jeśli
uznamy, że to właśnie w tym momencie on, można
skorygować drogę.
Może ktoś, kto nad nami czuwa podpowiedział nam co
mamy uczynić?
Ciekawy wiersz, pozdrawiam.
wiersz, jak zła wróżba... na psa urok... (ciekawy,
zatrważający)
ładny wiersz kolego napisałeś że każdy jest kowalem
własnego losu ,,,czasem życie wciąga nas na złą drogę
bo nie mamy wyjścia ale to rzadkość,,ostatnie dwa
wersy Twego wiersza są super ...trzeba sie głęboko
zastanowić to tak jak nad naszym życiem ....pozdrawiam
ciepło