Droga
Z prochu powstałeś i w proch się
obrócisz
Wszystko, co złe z serca odrzucisz
Węża, co duszę spowija, zabijesz
A potem umrzesz, a i tak odżyjesz
Iść zawsze będziesz z kulą u nogi
Która symbolem będzie nieskończonej
trwogi
Przedzierać się będziesz przez największe
ciernie
Lecz idziesz do mnie, więc idź przez nie
dzielnie
Gdzie tylko spoczniesz, tam będzie susza
A pić będzie tylko twoja dusza
Na drodze twej góry ja utworze
I przed kim tylko móc będę –
upokorzę
Chłostać cię będę słowem bliźniego
Aż w lustrze nie poznasz odbicia swojego
I rzucać w ciebie będę gradem zwątpienia
Pełna będzie twa droga cierpienia
dla wątpiących w sens...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.