Droga.
Patrze za siebie, na droge daleka...
Nie bola nogi, choc buty dziurawe,
tylko marzenia gdzies sie schowaly,
staroscia zmarszczone, jakies niemrawe.
Zabraklo nieba, co zawsze blekitem
na nowy dzionek nadzieje dawalo...
Odpoczne chyba w cieniu przeszlosci,
ale oddychac...to dla mnie malo.
Musze zapomniec, ze kiedys bylam,
a przede wszystkim, ze pieknie snilam,
bo ze mnie maly,ulomny czlowiek...
Tego nie zmienisz ty, ja ,ktokolwiek.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.