Droga
horyzont nad głową wymodlona dal
idę powoli niczego nie żal
poddałam losowi okruch dalszej drogi
i coraz częściej obłoki chłodzą czoło
i dal daleka nic to śpię lub przysypiam
do gór myśli już nie dosięgam
pobocze ścieżek cierń rani stopy
błądzę po łąkach śmieje się wiatr
i burzą grzmi ,lecz czy na pogodę
a ty ciesz się ciesz,że nogi Cię niosą
w ścianach nie zbudują klatki
okna otwarte więc ruszaj żwawiej
świt jaśniejszy od dni co przeszły
nie ubiorę słów w barwy lata
nic to uśmiecham się jeszcze żyję
Komentarze (29)
Bardzo życiowo, pozdrawiam :)
Dziękuję za odwiedziny. :)
Życzę przyjemnej niedzieli.
choć droga trudna- żyć warto!
póki się żyje i nogi nas niosą i mamy uśmiech cieszymy
się życiem :)
dziękuję Dziadek Norbert,andrew wrc..serdecznie
pozdrawiamm
ładnie bardzo i wlałaś optymizm w serca:) pozdrawiam
Dopóki zabawa w życie trwa,
cieszmy się nim każdego dnia.
I choć dziś smutno, tu boli, tam strzyka,
to zegar życia wciąż jeszcze tyka.
Można się smucić, można narzekać,
albo się cieszyć, na fajne jutro, dziś czekać.
Fajny wiersz o życiu. Pozdrawiam. Miłej nocy,
kolorowych snów i radosnej niedzieli :)
wszystkim Wam dziękuję,za komentarze,które
podniosły,mnie na duchu..spokojnej nocy Życzę
Ten uśmiech jest bardzo ważny:)
Pozdrawiam***
Mądry wiersz. Optymizm ułatwia spojrzenia na świat i
życie. Pozdrawiam :)
dziękuję Ola i życzę dasz radę..BordoBlues....i tak
trzeba..miłego wieczoru
Wyjmij głowę z obłoków i wróć do przyziemności życia
Danuto. Interesujący wiersz. :)
Pozdrawiam najserdeczniej
Bardzo ładnie.
Pozdrawiam serdecznie.
z całego wiersza zostawiam do pamiętania ten uśmiech z
ostatniego wersu.
pozdrawiam i życzę samych uśmiechów. :):):)
Moje własnie przez chorobę uczą się chodzić
Pozdrawiam