Droga do szczęścia
Dla Ciebie..
Droga do szczęścia tak długa,
tak bolesna, mglista i niepewna.
Na drodze tej nigdy nie znajdę Cię
rozpłynąłeś się w białej mgle.
Zostawiłeś mnie, nie zważając na
wszystko co było, na wspomnienia,
miłe westchnienia.
Po sobie nie pozostawiłeś nic,
niczym tchórz nikczemny uciekłeś..
Snując się po ciemnych korytarzach.
Szukam jedynego światła.
Zgasiłeś mi je, zabrałeś, ukradłeś
całą nadzieję zniszczyłeś.
Ostatnim tchnieniem zgasiłeś moją jedyną
nadzieję.
Na pożegnanie przepraszam wyczytałam z
Twoich ust,
lecz i one były jakieś niewyraźne
Byłeś blisko, ale jakby Cię nie było.
Odwagi zabrakło,
aby spojrzeć mi w twarz.
Usłyszałeś tylko mój cichy płacz.
Niegdyś Twoja troska,
opiekuńczość w obojętność przeszła
i tak mnie pozostawiła.
Teraz za późno jest już na żale.
Teraz wychodzę z ciemności
Koniec z tym bólem
Koniec z cierpieniem
Koniec z tym zniesławieniem
Wstąpiłam na drogę szczęścia
Wynurzyłam się z zakrętu
Teraz ku przychylnej passie samotności
dojdę do bram wieczności..
a tam odnajdę wszystko to co utraciłam..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.