Droga do władzy
Gdzieś w cieniu ta twarz
Wyłania się z mroku jak mgła,
Cichością ducha północna pora
Pełna - na przemian - dobra i zła.
Tam na dole raj zostawiłeś
Odchodząc w ciemność, żądzę krwi.
To tam marzenia porzuciłeś
Pełne szczęścia, dobrej woli.
Wchodzisz w mrok, zatapiasz,
Pogrążasz się całym jestestwem,
Zanurzasz sztyletem w serce;
Krew wypływa śmierci szelestem.
Czekałeś zawsze na moment,
By skończyć z całym światem.
W sztylecie zaklęte przeznaczenie;
Teraz to ty masz władzę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.