Droga usłana różami.
Otworzyłam oczy we śnie,
Przede mną były drogi dwie.
Obie kusiły różnościami,
Lecz tylko jedna była usłana różami.
Nagle drogi się skrzyżowały.
Stałam w miejscu, gdzie człowiek jest
mały.
Do przodu iść, może zawrócić,
A może w lewą stronę pójść się skusić.?!
Umilkła intuicja, serce ucichło,
Żadnych myśli, w około pusto.
Wybór trudny, bo nieznany,
Jednak z serca strony bił zapach różany,
Kuszona piękną wonią skręciłam...
W przeciwną ścieżkę wnet wkroczyłam...
I nie poszłam drogą z płatkami róż,
Nie żałuję tego już...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.