Zabiłeś mi matkę
W oceanie spojrzeń
Zamknięta na świat
Napotykam Twój wzrok
W miejscu staję… Wariat!
Odżywa uczucie tego dnia spalone
Gdy wsadziłeś nóż w plecy mej duszy
rozżalonej
Smutek, nienawiść to mało
Tak myślisz
Dopytujesz co u mnie
Nie widzisz, czy kpisz?
Zamiast łez, biorę wdech
I odwracam się, choć nie chcesz
A Twój jad przez płuca rozbija moje
serce
W kłębie wspomnień i dreszczy
Łapię kulę rozjemcy
I z uśmiechem na twarzy oddaje krew
mordercy
Komentarze (4)
Bardzo ciekawe i mroczne, pozdrawiam :)
podoba mi się choć mocny przekaz pozdrawiam
trochę przerażający
mocny przekaz pozdrawiam