Druga połowa lub dwie ćwiartki...
Pewien gościu z Górniczej Dąbrowy...
Nie mógł znaleźć swojej drugiej połowy.
Kupił, więc dwie ćwiartki,
Obie wlał do „kwartki”-
Tak zakończył wieczór i wstał z bólem
głowy.
Wczesnym rankiem był nieco wnerwiony.
Pomyślał sobie:- dalej będę szukał
żony...
Choćbym do Krakowa latał...
Wódka dobra dla wariata...
A kobieta?- Osąd do dzisiaj nie
wyjaśniony.
Komentarze (1)
Całkiem fajny,wesoły wiersz w formie limeryków:)