Druga strona
Chcę ci pokazać drugą stronę tego
co ty nazywasz światem
Chcę ci przedstawić drugą połowę
twojego fałszywego Doradcy-Szczęścia
Cztery koła w ruchu codziennie
przed ósmą i po siedemnastej
to nie szczęście
Mylisz z nim spokojną monotonię
życia a przecież można żyć obok życia
i być szczęśliwym...
Szczęście to ja i ty
na skoszonej trawie
pod gołym niebem
i białe obłoki
i słońce grzejące
nasze ramiona
i plama po mojej kawie
na twojej książce
Chcę być tą osobą której ty
nigdy nie miałeś przy sobie
Jesteś jak uparte dziecko
w spodniach na szelkach
Chcę cię poprowadzić za rękę po ścieżce
tego
co ja nazywam szczęściem
Potknąłeś się...
Nie przejmuj się
Zaczniemy od zera
małymi krokami
Później sięgniemy po wszystko...
A gdy dojdziemy do końca tego
co ja nazywam szczęściem
zaśniemy na skoszonej trawie
moje włosy przytulą się do twojej
białej koszuli
I obudzimy się po drugiej stronie tego
czego nazwać nie potrafimy
Komentarze (1)
Po co długo pisać. Piękny. Potrzebowałam przeczytać
taki wiersz. Dziekuje