Drżąca przędza losu
Drżąca przędza losu
Spowija mnie delikatnie,
Ale kiedy próbuję się wymknąć -
Czuję, że jej nitki są ze stali.
Na drodze, którą obrałam,
Pewnego dnia się zbudziłam,
Zdumiona, że zabłądziłam.
Gdzie indziej dojść zamierzałam.
Nie o tej drodze myślałam.
Nie tego miejsca szukałam.
Nie to marzenie wybrałam.
Nie te trudy pokonałam.
Obiorę inna za chwilę,
Na skrzyżowaniu, o milę.
Wiedziona nowym zapałem
autor
mysza22
Dodano: 2004-10-06 20:54:48
Ten wiersz przeczytano 472 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Czytając regulamin dowiedziałam się, że na beju
umieszczamy utwory stworzone przez nas. Nie wiem
doprawdy kiedy ta zasada uległa zmianie.
I przepraszam za to, że jestem taka zgryźliwa, ale
przypisywanie sobie czyjejeś twórczości bardzo
potępiam.