Drzwi
Nie bój się uchylić drzwi miłości.
Ktoś zapukał do drzwi
Nie otworzę mu nigdy
Zamknęłam je na wieki
Nie ujrzą światła dziennego
Pukanie nie ustaje
Odgłos rozlega się wszędzie
Jak jakaś ogromna melodia
Przytłaczająca i domagająca się
usłyszenia
Nie cichnie, nie ginie
Dalej słychać melodię
Zamykam oczy
Nie chcę widzieć
Melodia jest coraz głośniejsza
Podeszłam do drzwi
Zniszczonych
Zamkniętych na wieki
Otworzyłam je
I za progiem stało szczęście
Pukało i domagało się przyjęcia
To szczęście miało osłonę miłości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.