Duc de LAUZUN( IV odc.)
Poprosił abym ubrała suknię z epoki w
kolorze lawendy uszytej według najnowszej
mody, założyła biżuterię i perukę. Dobrze,
że udało mi się przemycić moje ulubione
szpilki i nie musiałam zakładać
przygotowanych dla mnie pantofli. Gdy to
zrobiłam poczułam się jak manekin na
wystawie ale cóż, dalej grałam swoją rolę.
Wieczorem przyjechało mnóstwo gości. Czułam
się bardzo dziwnie i nie do końca
potrafiłam wtopić się w tłum. Podano
kolację.Na stołach srebrna zastawa, piękna
porcelana, w pastelowych kolorach kwiaty,
ciekawie ułożone. Bardzo lubię starą
porcelanę, więc z podziwem na wszystko
patrzyłam. Podano wyśmienite potrawy. Nie
byłam zdziwiona przecież Francja od zawsze
słynęła ze świetnej kuchni. Armand
częstował najsmaczniejszymi kąskami,
nalewał wyborne wina. Patrząc na to
wszystko już czułam się syta. Najbardziej
smakowała mi kaczka w sosie z pomarańczy i
desery.
Pod koniec przyjęcia podarowałam Armandowi
wieczne pióro z wygrawerowanymi inicjałami
( w 267 rocznicę urodzin). Nie, tak nie
napisałam. Lepiej będzie jak to przemilczę
gdyż i tak nic z tego nie rozumiem.
Najważniejsze, że będzie teraz pisał
pamiętniki piórem , które mu
podarowałam.
C.D.N.
Komentarze (27)
Zaciekawiłaś, czekam na więcej:)
Ciekawy tekst. Nie wiedziałam, że piszesz prozę.
"Biżuterię" i.
Pozdrawiam.
Miłego dnia.
pomysłowy twoja główka :)
Wspaniale sięczyta tą Twoją opowieść
Pogodnie pozdrawiam :)
fascynujące to opowiadanie Yvet czekam na ciąg dalszy
Pozdrawiam serdecznie
Ładnie. Romantycznie. Pozdrawiam
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
ciekawie i romantycznie piszesz...co dalej:) miłego
dzionka
Czytając o tej wspaniałej kolacji naszła mnie chrapka
na kaczkę z pomarańczą:)
Swego czasu jadłam z jabłkami,też była dobra,nie
powiem:)
Pozdrawiam serdecznie
Romantycznie.Czekamy na dalszy ciąg.Pozdrawiam
serdecznie:)
No no dzieje się i kolejna czesc bedzie wiec super:)
Ladnie czekam na cdn pozdrawiam