Dusza poety
Nie mam uzdolnień do muzyki,
malarzem także nie zostałem.
Tworzę głupiutkie więc wierszyki,
z banalną treścią i morałem.
Nie dane być mi mediatorem,
bo często mówię głupie słowa.
Wierszyki jednak mam udane,
co cieszyć mogą i radować.
Ulepić z gliny nic nie zdołam,
choć mam jej tutaj pod dostatkiem.
Ja szybciej wierszem śmiech wywołam,
uczucie miłe i też rzadkie.
Nie zrobię, więcej choćbym, pragnął,
przyznaję się bez bicia w tyłek.
Bo dla mnie wiersz jest sprawą ładną,
tak jak dla pszczoły, kwiatka pyłek.
I nawet jeśli kpić zechcecie,
to nie ulegnę w odpowiedzi.
O ważnej rzeczy wszak nie wiecie,
we mnie poety dusza siedzi.
Komentarze (4)
Krygowanie się tu zbyteczne jest.
Dusza poety jak najbardziej,
i wiersz też podoba się.
...na pewno siedzi w tobie dusza,
jednak poezji w niej jest tyle,
aby zdołała się unosić
jak kłaczek kurzu w gęstym pyle
rym cim cim każdy może sklecić
może to nawet kogoś wzruszy
oby mu tylko po czytaniu
niestrawność nie skalała duszy...
ubawiłeś mnie do łez;))
fajnie i z humorkiem.
myślę że tylko poeta może tak lekko i z humorem
dostarczać nam codziennie tyle radości pozdrawiam