Dusza wariatka...
Za oknem krople rytm wybijają
szarość rozlana kałuży pianą
siedzę i patrzę na świat jak płacze
moja dusza na zewnątrz skacze
uciekła z ciała bez parasola
więc wróci brudna mokra i chora
znów mnie zababrze całą od środka
co za skaranie dusza idiotka
wierci się ciagle i skrobie wnętrze
studzi mi myśli te najgorętsze
by przyklęknęła jak inne dusze
ona szaleństwo moje katusze
wezmę tę podłą i sprzedam komuś
albo wywiozę z dala od domu
miała bym spokój i ciszę miała
lecz jak wyrzucić z żywego ciała...
Komentarze (46)
Oj niesforna i bardzo pogodna ta Twoja dusza Trudno ją
okełznać a jeszcze trudniej ją wyrzucić :)
Pozdrawiam z usmiechem Aniu :)
Grażynko muszą nasze dusze na kawę iść ;-))) Miłego
wieczoru życzę
Skoro ta dusza skacze, to oznacza, że jest młoda i
pełna życia, msz to dobrze, ja tam lubię takie
"wariatki", może dlatego, że i moja taka, mimo, że w
wierszach jest smutasem, ale ogólnie to lubi sobie
hasać:)
Bardzo fajny pomysł i wykonanie wiersza, na duże TAK.
Pozdrawiam Aniu serdecznie :)
Szkoda ;-))) odpoczęła bym :-) miłego wieczoru
Dziękuję, wystarczy mi własna:)))
Echinaceo nie chcesz pożyczyć dla rozrywki duszyczki
na dobę ?;-))))
Bardzo z uśmiechem...:)) Pozdrawiam serdecznie.
Wiem Arturro bo jest tylko moja ;-)))) Miłego wieczoru
Zostaw ją błagam i nie przeganiaj
Cóż ona winna że tak swawoli
Jak na polanie beztroska łania
Już taka będzie nie ma że boli
Twoja duszyczka jest ok ;)
Mgiełko proszę bardzo ;-)) Miłego popołudnia życzę
Wiersz podoba się bardzo. Dziękuję za uśmiech :)
Czyli Jastrz masz dwie ;-) jedna trochę czarniawa...
Kiedyś próbowałem sprzedać duszę diabłu, ale on,
cwaniak jeden jeszcze wcisnął mi swoją...
Marylko oczywiście że przyjmę:-) pozdrawiam i miłego
dnia życzę.
Z humorem napisany wiersz.
Niestety musisz ją przyjąć, może
już wyhasała się gdzieś na dworze.
Teraz spokojna i pogodzona
wróci z radością w Twoje ramiona.
Pozdrawiam serdecznie :)