Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

dwa obrazy

Przypomniała sobie jak szła tu pierwszy raz,
to było właściwie tak niedawno,
zgodziła się pozować malarzowi.
Jego pokój przypominał skrzyżowanie galerii z magazynem,
dominował ogólny bałagan o zapachu farb i terpentyny.
Duża ilość obrazów, blejtramów, zepsutych krosien,
kilka sztalug, wiele porozwalanych pojemników po farbach sprawiało,
że w pokoju było mało miejsca.
Zobaczyła go i troszkę przystanęła zdziwiona,
siedział na wózku inwalidzkim.
Jestem Piotr, uśmiechnął się delikatnie,
nie przejmuj się, jestem tak samo człowiekiem jak Ty.
Teraz Ona się roześmiała w głos,
przecież wiem o tym Panie Głuptasie.
O, ledwo weszła już mnie przezywa.
Droczyli się jakby znali się wiele lat.
Pozowała mu wiele dni,
bo coraz więcej czasu tracili na rozmowę.
On Jej opowiadał o kulisach malowania,
jak tworzy niebo mieszając indygo z brązem i fioletem,
o kołkach do blejtramów naciągania,
jak chłodną żółcią z odrobiną cynobru i rozbielonego karminu
wydobywa czerwień ust.
Ona słuchała, lecz miała swoją tajemnicę, też malowała,
dlatego wiedziała czemu On tworząc kolejne medium
dodawał najpierw terpentynę balsamiczną,
a później odrobinę oleju, a dalej mieszał to z werniksem.
Kiedy tak mieszał te składniki lub tworzył nowe kolory,
miała wrażenie jakiegoś dziwnego misterium,
przypominał alchemika szukającego kamienia filozoficznego.
Dziś szła tam ostatni raz pozować
i niosła dla Niego swój prezent.
Weszła, a On dopieszczał obraz i nie odwrócił się,
położyła cichutko swój prezent pod ścianą
i podeszła aby pozować, Po godzinie było skończone.
Uśmiechnął się, dziwne miałem wiele modelek
i wtedy tworzyłem obrazy, a dziś okazało się,
że jestem tylko kopistą, chciałem namalować
moje wyobrażenie miłości, a wyszłaś dokładnie Ty.
Podeszła, obejrzała, uśmiechnęła się,
wiesz, nie powiedziałam Ci ale ja też maluję
i dziś przyniosłam dla Ciebie mój obraz.
Zdziwiony patrzył jak go rozpakowuje,
a gdy zobaczył zaniemówił.
Na obrazie był On przy sztaludze,
lecz siedział nie na wózku, lecz na królewskim tronie.
Wiesz Piotrze, a to jest moje wyobrażenie miłości.

autor

jadon

Dodano: 2007-03-20 20:26:31
Ten wiersz przeczytano 469 razy
Oddanych głosów: 29
Rodzaj Bez rymów Klimat Optymistyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »