dwie części
Dawno nic nie pisałem, ostatni raz jak jeszcze był bej.pl. Dziś doszedłem do wniosku, że muszę napisać to co czuję teraz i dać do dla ukochanej osoby. Tonący brzytwy się chwyta, czasem duż
wstęp
Kiedyś byłaś inna
Dziś jesteś zimna
Jest jesień, ale to nie jest tego
przyczyna
To co między nami teraz jest, to moja
wina
Zrozumiałem to gdy źle między nami dziać
się zaczynało
Niestety każde z nas pewne sprawy inaczej
postrzegało
Każdy miał inny azymut i inne priorytety,
inne spojrzenie na sprawy
Wrócić na wspólną drogę, pamiętaj damy
rady
Brakuje mi twojego ciepła, twojego
zaangażowania
Rozumiem potrzebujesz czasu, jest jeszcze
długa droga do pokonania
Przełam bariery nie bój się zmiany
Ten co nic nie robi jest od razu
pokonany
Sam bez twojej pomocy nic nie zmienię
Wiem, że teraz jesteś sama i ciężko ci
zmienić do tej sytuacji przyzwyczajenie
Mówisz o presji którą na Ciebie wywieram
To przez to jak tą sytuację odbieram
Sedno
Daj ciepły jak kiedyś promyk nadziei!
Który stopi lody między nami jak promień
słońca topi lody kniei
Brakuje mi twojego: głosu, dotyku,
zapachu
Czuję się jak rozbitek budzący się na
plaży, na piachu
Bez wieczorów, bez nocy wtulonych we
dwoje
Unoszę się niespokojnie i opadam jak na
wzburzonym morzu boje
boję się, że nie uspokoi się morze
Pamiętaj wzburzone fale opadną wtedy
bursztyn pojawi się na plaży, a ja obok
Ciebie spać się położę jak drzewo w dzikim
borze
Nasze dłonie na tej plaży znów się złączą,
jak na horyzoncie morze z niebem
stamtąd wieje bryza, która da nam siłę jak
woda pędowi wyrastającemu pod złamanym
drzewem
jednym wschodzi innym zachodzi słońce na
taj plaży
zależy to od miejsca w którym jesteś i od
tego co się między nami wydarzy
druga część mówi o tym co czuję
Komentarze (1)
Zakochany po uszy,pozdrawiam.