Dwie szóstki w życiorysie
Tak, to się zgadza – mam urodziny,
mam także smutną, inną rocznicę.
Ciężko to łączyć, nie bez przyczyny,
co jest ważniejsze? Chyba me życie!
Trzynaście latek...myślę codziennie,
co mnie tu trzyma, co we mnie drzemie?
Może śmierć syna – czy moje
święto,
czy światło życia...czy świata piękno?
Dzięki siostrzyczko, Tatianką zwana,
Twą pamięć cenię – próbka od rana.
Sama niedawno, wierszem pisałaś,
Jak swego męża...odprowadzałaś.
Takie jest życie – potężna
ściana...
siły potrzeba – nam do wspinania.
Kiedy już prawie, cel osiągniemy,
często na dole...się odnajdziemy.
Ciężko nas życie, stale doświadcza,
To tylko cząstka – mała namiastka.
Dzisiaj też skromnie, uczczę rocznicę
w zadumie łączę...ze śmiercią życie.
Komentarze (25)
ano życie płata figle, a tych figli jest nadmiar...
wszystkiego najlepszego zatem...tak to już jest,że
śmierć czasem w parze ze świętem idzie...moja babcia
zmarła w moje 5 urodziny
pięknie piszesz o życiu ;) podoba mi się wiersz.
pozdrawiam :)
Heniowi (co pamieta tę jodłę) ,
podaruję kwiatuszki modre.
Wraz z nimi życzenia,
niech się spełnią marzenia
i spotka Go wszystko, co dobre ;))) 100 lat !
No i mamy następną solenizantkę w dniu dzisiejszym
Da-nutka również obchodzi swoje urodziny, dziękuję i
pozdrawiam.
Wiersz nastrajający refleksyjnie.Nad
życiem,przemijaniem.Ale akcent pozytywny jest
dobitny-Najlepsze Życzenia składam!
witaj Heniu, smutek i refleksja w parze.
życie nieprzewidywalne. wszystko w nim znaleźć się
może. tak jak u Ciebie.
Chyle w smutku czoło nieobecnym,
życzę zdrowia i dobrego samopoczucia żyjącym. STO LAT-
Heniu.
Dziś wszystko jasne,
dziś wszystko wiem,
że dzień dzisiejszy,
jest naszym dniem,
dziś przyszły na świat
dzieciątka dwa,
a to jest Henio no i ja.
,
Heniu, piękny i zarazem taki smutny wiersz, piękne
podziękowanie dla siostry Tatiany i wspomnienie o synu
takie, że aż serce się ściska... tak, kiedy jako
dzieci zdmuchiwaliśmy świeczki z tortu, kolejne
urodziny to były piękne chwile a teraz radość, że
"jeszcze" miesza się z nostalgią, że już "nie
wszystko"...
Mimo wszystko a może wlaśnie dlatego, życzę Tobie
zdrowia i nieustającej pogody ducha :-)
połączenie życia i śmierci..przyzwyczajanie się do
niej, oswajanie..nie ma w tym nic złego,to takie
naturalne w dziejach każdego człowieka..jedni sie
rodzą, inni odchodzą..wiersz mimo iż powinien brzmieć
radośnie, napawa smutną zadumą, z której wyłania się
nadzieja..Wszystkiego najlepszego z okazji Urodzin