Dwie zmienności stałe
Mogę cię przenieść przez osuwiska
Nosić twe ciało po stromych zboczach
Zakrywać dłonią oczy, gdy wieje
Przychylić nieba, komnatę złota
Mogę cię szarpać, przecież mi wolno
Odchodzić, potem znów się pojawiać
Śmiać się do płaczu z twojego ciała
Na podwieczorek... malutka zdrada
Mogę cię kochać lub nienawidzić
Motyle w brzuchu, albo pogarda
Ty przecież nigdy mnie nie opuścisz
Nie zrobisz tego, mam rację, prawda?
Prawda
autor
polnekwiaty
Dodano: 2022-10-26 13:13:54
Ten wiersz przeczytano 746 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Miłość ubezwłasnowolniona? Toksyczny to układ...
Pozdrawiam
Toksyczna miłość
Gdzie tu prawda...? :(
Tu wkrada się niepewność,
stąd to pytanie.
Trochu jak nałóg.
Nigdy w życiu! co ty??
Głos i szacun jest twój!!
Wersy zatrzymują przekazem, jest nad czym pomyśleć,
pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności.