Dworcowe życie
Pasażerów gdzieś powymiatało,
ławek mało i czuć niemiłą woń.
Pociągów przeważnie za mało;
- przydałby się pociągowy koń.
Dawniej to brak miejsc było
do siedzenia dla podróżnych.
Dziś pustych miejsc przybyło
i sklepów maści różnych.
W dzień przewija się odrobina
wystraszonych pasażerów.
W nocy chodzenie się zaczyna
nocnych wandali i maruderów.
Pusta i zimna poczekalnia
więjąca smutkiem i strachem.
Zamknięta dawna jadalnia
i fruwające gołębie pod dachem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.