Dylemat
A gdyby mi tak przyszło
napisać wiersz
to o czym by on był...?
o miłości
wierności
wolności
samotności
ości, ości, ości ...
Czy w tym tkwi sedno wielkości?
W ości?
Czy to są te ważne sprawy?
te rymy, te obawy
częstochowskie, może twardowskie?
A gdyby tak zwrócić uwagę na treść
Czy ona musi coś wnieść
do ludzkiego serca
do duszy
do umysłu?
A jeśli ja już nie mam pomysłu?
Czy po prostu odłożyć pióro
i zamknąć to swoje biuro
rzeczy wymyślonych?
Komentarze (1)
Treść najważniejsza, rymy to tylko dodatki. Wena
zawsze jakiś pomysł podrzuci :)