Gdzie się podziali oni?
Gdzie odeszli ci wszyscy, którzy byli?
Zielonoocy, czarnowłosi...
Gdzie się podziali oni?
Która otchłań ich wciągnęła?
Który nabój przedziurawił im klatki
piersiowe?
W szarych płaszczach, w dni deszczowe,
z głową uniesioną lecz strachem w sercu,
szli ku swemu przeznaczeniu.
W dłoni karabin średnio ciężki,
na głowie hełm z małym znaczkiem.
Nic nie warty, mały i niezgrabny,
a o niego toczą się bitwy, wojny i walki.
I ja szedł tak będę.
I każdy z was też będzie.
Ale nie za ten mały znaczek czy za kraj
swój,
a dla siebie,
swoją drogą,
po swoje szczęście!!
"Niechaj złożą mnie w ziemię czerstwą, tam gdzie padnę - na świecie gdzieś"
Komentarze (2)
pa prawdie skazat`ć: wiecznaja sława gierojam pawszym
za rodinu - lub też tak skomentować :god damn! fuck
off all !
albo leck mich Arschloch,bumsen! - ZA NIC, za nic
umierać nie warto!, trzeba życ!
Bo każdy musi walczyć o swoje szczęście a jak je
zdobędzie to powinien starannie je pielęgnować.
Pozdrawiam+