Dylematki
Jakże miło: armatka znów stoi,
choć od dawna nie ma w niej naboi.
Och! Byłem młody, wdzięczny, wspaniały!
A dziś? Pękaty i wyłysiały.
Złapałbym pani zgrabne kolana,
lecz krzyż mnie boli jakoś od rana.
autor
Janusz Krzysztof
Dodano: 2019-03-31 09:43:38
Ten wiersz przeczytano 3015 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
Woltaren bitte woltaren łagodzi bóle
armatka znów stoi i pełno naboi
Witaj Januszu:)
Prawie jakbym o sobie czytał:)
na wesoło:)
Pozdrawiam:)
do armatki potrzebna fachowa obsługa, a łysi są
bardziej przystojni od włochatych. :):)
:)) Msz to raczej tarapatki niż dylematki. Miłej
niedzieli:)
Dusza wciąż pragnie, a ciało już nie chce. To nie
dylemat, lecz dysonans, który trzeba zaakceptować. :)
Udanej niedzieli Januszu Krzysztofie.
świetne!- jakbym na męża patrzyła, hihi...