Dym
Dla P.
Wciągam w płuca gęsty z papierosa dym
W głowie wszędzie ty.
Serce tłoczy mocniej krew,
budzi się.
Usta w czerwieni skąpane,
niczym słodkim winem oblane.
Tak pozostanie aż do chwili,
gdy znów pozostawisz mnie
samej sobie...
dla siebie... samej.
Po raz kolejny
może setny na milion kolejnych.
Przyszłość bez przyszłości
kiedyś jasna
kolorowa
dzisiaj częściej wśród mgły nocnej.
A kiedy wrócimy na ten tor
który prowadzi do jedynego wyjątkowego
miejsca,
gdzie razem mamy spędzić życie,
wkrada się materializm,
zmienia czerwonego pociągu tor
na drogę do samotności,
mimo wiecznej obecności,
a widok ceglastego domku runie...
To nigdy nie ma końca
bo zamieszkałeś we mnie..
Dym gęsty wypuszczam z płuc.
Komentarze (1)
prawdziwy opis malżeństwa, że pozostaje tylko
zapalać...mi się podoba i przemawia pozdrawiam