Dyskoteka ze śmiercią
ta muzyka...
muzyka brzęku ostrza tej kosy
wypełnia mą głębię
tak subtelnie
i powoli
niczym napoleońskie oddziały
z dźwiękiem tarabanów
sunące w kierunku nicości...
śmierci...
od niechenia jakby
zaczyna się...
taniec...jaki?
taki, banalny...
jakby nowoczesny
nie, nie..ponadczasowy
taki modny, a jednak niechciany...
autor
wheelsky
Dodano: 2006-10-07 00:11:04
Ten wiersz przeczytano 438 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.