Dziadek hazardzista /sonet/
Trzy razy w tygodniu jeździł do kasyna,
zawsze miał nadzieję, że go szczęście
spotka,
wszyscy pouczali, syn, córka i ciotka,
a że nie wygrywał, to nie jego wina.
Jak ujarzmić dziadka - martwi się
rodzina,
rower tylko został, konto w banku puste,
prawo jazdy stracił, skończone dni tłuste.
znaleźli więc sposób, aż mu zrzedła mina.
Dziś dziadek rowerem szybuje po zdrapki.
Kupuje ich dużo, cały dzień zajęty.
Jana obstąpiły bardzo jurne babki,
a on wciąż rabuje, jak by był najęty.
Zawzięty staruszek, metody wciąż ćwiczy.
Konto ma wyssane, na drapane liczy.
autor
bronislawa.piasecka
Dodano: 2018-02-18 03:57:08
Ten wiersz przeczytano 2353 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
Przerzucił się biedak na zdrapki, choć kręcą go też
jurne babki.
Co będzie, gdy nic nie wydrapie?
Zostanie dziadkowi terapia....
I śmieszno i straszno...
Pozdrawiem Broniu pięknie, miłego wieczoru Kochana:-)
Witaj Broniu:)
Taki sonet na wesoło czytam chyba po raz
pierwszy.Musiałbym też tak pomysleć:)
Pozdrawiam serdecznie:)
w młodości nie miał tych wszystkich nowoczesnych
urządzeń do gry więc nadrabia stracony
czas....pozdrawiam.
I ja muszę Broniu pochwalić cię za sam pomysł. Lekki
fajny sonet który mnie uśmiechnął. + i Miłego
popołudnia.
Dobry, pomysłowy sonet, życiem pisany, jak sądzę.
Hazard to niebezpieczna sprawa,
można majątek przy nim stracić, już zdrapki lepsze.
Pozdrawiam Broneczko serdecznie:)
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Takich dziadków z pewnością znalazłoby się znacznie
więcej:)
Pozdrawiam:)
Czyżby sonet o naszym Dziadku Norbercie,
w brydża gra, gdzieś wczasuje na okręcie.
Pozdrawiam Broniu ze smakiem sonet.
Sprutny dziadek:)Super:)pozdrawiam cieplutko:)
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam.
Dziadka na terapie i niech się po pupie
drapie...fajnie:) pozdrawiam Bronisławo
Dobrze Broniu radzisz i w sonecie, a z dziadkami -
wiecie, niechaj sobie drapie, lepsze drapanie niż
butelek opróżnianie.
Dobrze Broniu radzisz i w sonecie, a z dziadkami -
wiecie, niechaj sobie drapie, lepsze drapanie niż
butelek opróżnianie.
hazard to paskudna choroba, a dziadek sprytny...
"jakby"
Zadrapie się teraz dziadek dokładnie ;-)
Pozdrawiam :)