Dzieci ulicy
Nie są świętoszkami
bez światła aureoli nad głowami
na Olimp nie są zapraszani
ubodzy wiarą niebios
na bruku wychowani
z przekleństwem na ustach
niepokoju głodu w oczach
zbierają okruchy chleba z kolan
w zakamarkach duszy
znalazło się uczucie
pragnienie przytulenia
życzliwego słowa
słowo synku
otworzyło serce
w skrytości marzą
by znaleźć rodzinę
autor
Xenia1
Dodano: 2016-07-17 22:22:55
Ten wiersz przeczytano 900 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
To smutne, że są takie dzieci pozbawione miłości i
prawdziwego dzieciństwa.
Pozdrawiam:)
powtórzę za anną - smutna rzeczywistość :(
pozdrawiam :)
takich dzieci nie brakuje .. smutne..to jest ale
prawdziwe ..
Smutne, ale nie zawsze wesoło.
Miłego dnia :)
dzieci ulicy pragnące przytulenia,bardzo smutne,
pozdrawiam
Ładny wiersz i wielka prawda. Takie dzieci zawsze
będą. Pozdrawiam.
Dzueci ulicy to wciąż aktualny i nie do końca
rozwiązywalny problem
smutna rzeczywistość.
mocny zyciowy przekaz pozdrawiam